06/08/2021


07 listopada 2021, 03:25

Dziś spędzam wieczór w towarzystwie trzech przyjaciół. Najlepszych, jakich kiedykolwiek miałem i jakich kiedykolwiek poznałem- wino, cienki papieros i muzyka. Znamy się od lat, tylko im mogę zaufać. W nich mam największe wsparcie i to oni rozumieją mnie najbardziej. Nigdy nie zawodzą, nie wymagają wyjaśnień, nie reagują złością gdy nie utrzymuję przez długi czas kontaktu. Czy to nie jest idealne?


Wino smakuje lepiej niż wczoraj, gorzej niż jutro. Za tydzień zapomnę jak smakowało tydzień temu, bo będę miał w ustach nowy, zupełnie nieznany do tej pory aromat. Ten sam, ale lepszy- wyraźniejszy i bardziej zaskakujący. Rozumie mnie doskonale. Rozlane w większym naczyniu niż kieliszek, ma łagodniejszy odcień i bardziej musujący smak. W piątkowy wieczór, gdy znajomi wychodzą na miasto, bawią, szaleją, przelewają swoje pragnienia w przelotnych, nic nieznaczących relacjach, ja zamykam się w swoim mieszkaniu i oddaje wyjątkowemu towarzystwu. Żółte lampki i płomienie świec nie chciały do nas dołączyć. Odwiedzą mnie w późniejszym terminie.


Cienki papieros zagaduje tylko czasami gdy wychodzę na balkon. Zdecydowanie lepiej dogaduje się z zapalniczką. Woli towarzystwo swojej paczki, wśród 6 podobnych do niego znajomych, z których do końca wieczora zostanie jeden- ostatni. Tego właśnie czeka najbardziej przykry los. Będzie musiał obserwować dyskretnie, w milczeniu odejścia swoich kolegów, a potem pogodzi się z własnym, podobnym przeznaczeniem. Zrozumiem jego cierpienie. Mnie tez nie będzie łatwo doczekać do rana z pustą paczką niebieskich Winstonów.
Niektórzy chce mi cię zabrać. Mówią, że jesteś zły, toksyczny, że mi szkodzisz, jednak ciebie szanuje najbardziej, w tobie mam największe wsparcie. Wywołujesz we mnie spokój, dajesz mi oddech. Napełniasz moje płuca, pęcherzyki powietrza i cały układ nerwowy tlenem. Tlenem innym niż oddychają ludzie i zwierzęta. Złotym tlenem obsadzonym diamentami mieniącymi się przy każdym wydechu. Nie rozstaniemy się szybko, raptownie, z dnia na dzień. Z Tobą będę miał najwięcej chwil. Będziesz słuchał w milczeniu moich złych dnia, niepowiedzeń i stresów. Rzadziej radości i euforii.

Muzyka jest specyficzna- trochę smutna i głośna, ale nie przeszkadza mi jej ton. Sąsiedzi też się nie skarżą. Potrafi dostosować się do panującej atmosfery. Zna doskonale moje potrzeby i pragnienia. Dziś niech pozostanie melancholijną, sentymentalną, wywołującą wspomnienia.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz